O składnikach

Chusteczki, balsamy i olejki, mleczka, emulsje, musy czy galaretki… Rynek kosmetyczny pełny jest przeróżnych produktów do demakijażu twarzy, o mniej lub bardziej finezyjnych nazwach i formułach. Jednak znaczna część konsumentów – zarówno korzystających z nich w zaciszu domowym, jak i do użytku profesjonalnego – nie wyobraża sobie zrezygnować ze „starych, dobrych” płynów micelarnych. Dzięki czemu płyn micelarny zawdzięcza swoją popularność i dlaczego jest skuteczny? Przyjrzyjmy się im bliżej!

Gdybyśmy zapytali o to, czym charakteryzuje się dobry kosmetyk nawilżający, podejrzewamy, że większość odpowiedzi skupiałaby się na jego długofalowym działaniu. Nic dziwnego – skuteczne produkty pielęgnacyjne powinny pozytywnie wpływać na kondycję skóry nie tylko wówczas, gdy mamy je na skórze, ale również po ich zmyciu. Z punktu widzenia producenta, nie tak łatwo stworzyć kosmetyk, którego dobroczynne działanie będzie widoczne i odczuwalne nawet w taki dzień, kiedy zapomnimy o jego użyciu. Na szczęście istnieją składniki aktywne, które doskonale radzą sobie z tym trudnym zadaniem, a jednym z nich jest pentawityna.

Wśród niezliczonej liczby substancji, znajdujących zastosowanie w kosmetykach do pielęgnacji, istnieją pewne składniki lub grupy składników, które można z całą pewnością określić legendarnymi. Czasem bardziej znane są pod swoją zwyczajową nazwą (jak np. witamina C), czasem pod właściwą nazwą związku chemicznego (np. retinol). Jedno jest pewne – to ich obecność w produkcie jest kluczowa, gdy przychodzi nam, producentom, do jego reklamowania, a Państwu, jako konsumentom, do podejmowania decyzji zakupowych. Jedną z takich legendarnych grup składników aktywnych są kwasy. Zapraszamy do poznania ich bliżej!

Pod koniec września Komisja Europejska przyjęła unijny zakaz stosowania celowo dodawanych do produktów mikrodrobin plastiku (a mówiąc specjalistycznym językiem: cząstek polimerów syntetycznych o długości poniżej 5 mm, które są organiczne, nierozpuszczalne i odporne na degradację. Co to oznacza dla branży kosmetycznej? Przeczytasz w poniższym wpisie!

Nie jest tajemnicą, że prawidłowe dbanie o skórę na co dzień nie sprowadza się do samej higieny i pielęgnacji. Równie istotny jest całokształt naszego trybu życia – właściwa dieta, odpowiednie nawodnienie, ruch, sen czy brak nałogów. Wśród najważniejszych zasad odżywiania dla zdrowia skóry znajduje się umiarkowane spożycie cukru: w nadmiarze cukier może nie tylko zaostrzać trądzik i sprzyjać powstawaniu zmian zapalnych, ale także przyspieszać starzenie się skóry w procesie tzw. glikacji białek, czyli degradacji włókien kolagenowych i elastynowych. Paradoksalnie jednak zupełnie inaczej sprawy się mają, gdy dostarczamy go skórze… od zewnątrz. Jak to możliwe, że cukier w kosmetykach nam służy?

W życiu producenta kosmetycznego zdarza się czasem, że czegoś, co zawsze było, nagle nie ma. Uporczywie, mimo poszukiwań, nie ma, nawet na drugim końcu świata – tymczasem produkcja stoi, klienci pytają, proszą, a w sklepie wciąż pustki. Tak jak Państwo czekają, by kupić, my czekamy, by zdobyć choćby najmniejszą ilość. I kiedy już, tracąc nadzieję, mierzymy się z wizją, że więcej nie będzie, nagle… jest! Wróci! Tak oto właśnie wróciła, cała na różowo: KALAMINA!

Ekstrakt z owsa zwyczajnego znajdziecie Państwo w kosmetykach pod nazwą INCI: Avena Sativa (Oat) Kernel Extract. Jest to składnik aktywny, ekstrahowany z oleju z owsa (Avena Sativa Kernel Oil), mający postać lepkiej cieszy o głębokiej pomarańczowej barwie. Jest surowcem wegańskim, biodegradowalnym i bezglutenowym :). Dodatkowo jest hipoalergiczny i niekomedogennym, co oznacza, że nie zatyka porów i nie powoduje powstawania zaskórników. Wielokierunkowo wpływa na odnowę, ochronę i wzmocnienie bariery lipidowej skóry.

Lekki jak piórko, roślinny, wegański, certyfikowany - idealny w pielęgnacji każdego typu cery, również delikatnej, wrażliwej, podrażnionej. Król minimalizmu w kosmetyczce, król wielozadaniowości i król spryciarzy. Król Skwalan we własnej osobie! :)
Zapraszamy!

Wbrew wybrzmiewającemu niekiedy przekonaniu konsumentów wszelkich branż, które głosi: „Jeśli produkt jest do wszystkiego, w zasadzie jest do niczego”, w świecie pielęgnacji istnieją pewne wyjątki, o których zarówno naukowcy i specjaliści, producenci kosmetyków oraz użytkownicy mówią zgodnie – UNIWERSALNE, DLA KAŻDEGO TYPU CERY. Dotyczy to zarówno konkretnych rodzajów produktów, jak np. krem z wysokim filtrem przeciwsłonecznym (obowiązkowo!), jak i składników aktywnych, których działanie przynosi niezaprzeczalne korzyści każdej skórze. Jednym z nich są… ceramidy! Pozwólcie Państwo, że Was z nimi zapoznamy :)

Koenzym Q10 - składnik uwielbiany przez producentów kosmetyków, jednak z uwagi na powszechność występowania, często niedoceniany przez konsumentów. Mamy zamiar to zmienić :). Czym jest sam koenzym, jakie pełni funkcje w organizmie człowieka i w jaki sposób dostarczać go skórze po dwudziestce? Aplikowany miejscowo na skórę potrafi zdziałać cuda - przyczynia się do niwelowania drobnych zmarszczek, poprawy jędrności, elastyczności oraz poziomu nawilżenia skóry, a także rozjaśnienia przebarwień. Jesteście Państwo ciekawi, co jeszcze potrafi? Zapraszamy!