Sheologia - wszystko co chcesz wiedzieć o maśle shea!
SHEOLOGIA - wszystko co chcesz wiedzieć o maśle shea!
Oznacza dosłownie (po naszemu ;)) "naukę o shea"
Zapraszamy Państwa na niezwykłą opowieść o kosmetycznym klasyku, niezwykłym surowcu, Złocie Afryki.
Czym jest masło shea - w wielkim skrócie
Shea to olej roślinny pozyskiwany z owoców afrykańskiego drzewa, zwanego (niedługo dowiecie się Państwo dlaczego ;)) masłoszem Parka. W postaci świeżej, nieprzetworzonej, ma kremową barwę i twardą, zbitą konsystencję, przypominającą masło. Jest stabilnym tłuszczem, odpornym na jełczenie. Pomimo, zdawałoby się, nieprzyjemnej w aplikacji, twardawej konsystencji, shea po krótkim rozgrzaniu w dłoniach i kontakcie ze skórą przybiera postać płynnego, przyjemnego, odżywczego olejku. Aby nieco ułatwić jego aplikację, shea można podgrzewać w kąpieli wodnej (robiąc to bardzo powoli - coby się nie poparzyć - stopniowo podnosząc temperaturę masła, doprowadzając ją maksymalnie do 80 stopni Celsjusza - wyższa temperatura powoduje bowiem utratę cudownych właściwości pielęgnacyjnych tego surowca).
PS: Prosimy jednocześnie pamiętać, aby na własną rękę nie dodawać wody do masełka (wkraczamy wówczas w dział mieszanin wodno-tłuszczowych, które należy odpowiednio konserwować, aby mogły być bezpiecznie używane w pielęgnacji ;)).
Ponieważ masło shea topnieje już w temperaturze 30 stopni, jego aplikacja jest zdecydowanie wygodniejsza latem - shea jest wówczas bardziej miękkie, łatwiej się nabiera, jeszcze szybciej topnieje w dłoniach. Ale! Tak zupełnie serio, shea jest super bez względu na pogodę :)
Postaramy się więc przedstawić Państwu ogromną ilość jego zalet. Zapraszamy!
Czym jest masło shea? Skąd pochodzi, jak powstaje i dlaczego jest tak niezwykłe?
Kilka ciekawostek o maśle shea na początek!
Przez wzgląd na swoje wszechstronne właściwości pielęgnacyjne masło shea zyskało ogromną popularność wśród producentów kosmetyków, a popularność ta zdaje się z każdym rokiem rosnąć. Wykorzystywane jest jednak również w gastronomii - stanowi dodatek do luksusowych czekolad oraz margaryn (tak, jest jadalne!). Wracając jednak do kosmetyków (bo przecież tym zajmujemy się profesjonalnie, gastro zostawmy lepszym od siebie ;)) - z udziałem masła shea powstają m.in. odżywcze balsamy i kremy do ciała, produkty do pielęgnacji twarzy, odżywki i szampony do włosów, pomadki, mydła i wiele, wieeele innych. Shea nawilża, wygładza, łagodzi, wzmacnia, napina, zmiękcza, chroni, nie uczula... Jest magiczne! W międzynarodowym systemie nazewnictwa składników kosmetycznych (INCI) znajdziecie je Państwo pod nazwą Butyrospermum Parkii Butter. Kto z Państwa znalazł ten składnik w "Ingredients" w swoim ulubionym balsamie, masełku do ciała lub kremie? Na pewno nie jesteśmy jedyni :).
FUN FACT!
Masło shea znane było już w czasach starożytnych! Już przed naszą erą wielkie egipskie królowe - Kleopatra, Nefertiti, czy Makeda, stosowały shea w pielęgnacji ciała oraz włosów, chroniąc je tym samym przed palącym słońcem pustyni.
O tym, kto Shea przedstawił Europie
W XVIII wieku szkocki podróżnik i badacz kontynentu afrykańskiego - Mungo Park - podczas swoich pierwszych wypraw do zachodniej Afryki, opisał w dziennikach dzikorosnące, długowieczne drzewo, którego wyjątkowość przedstawił następnie europejczykom. Na jego cześć drzewo oraz otrzymywany z niego surowiec otrzymały łacińską nazwę, którą znamy, i którą posługujemy się dziś: Butyrospermum Parkii [z łac. butyro – masło, spermum – nasienie, a Parkii - jak już się można łatwo domyślić - pochodzi od nazwiska podróżnika ;)].
"Shea" - s’í - w języku bambara oznacza święte
Opisywane przez Parka drzewo od setek lat uznawane jest za święte (głównie ze względu na swą długowieczność - dożywa nawet 300 lat!) i otaczane jest czcią przez liczne plemiona afrykańskie, czerpiące z niezwykłych właściwości jego owoców i nasion.
"Karité" - ghariti w języku wolof oznacza życie
Nazwy "Shea" oraz "Karité" stosowane są zamiennie. Shea jest zapisem angielskim. Pochodzi od wyrazu s'i', którym posługują się m.in. mieszkańcy Mali, Burkina Faso czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Karité natomiast jest zapisem francuskim, pochodzącym od słowa ghariti. W Senegalu, Gambii czy Mauretanii, masłosze zwane są bowiem drzewami życia.
Drzewa masłowe - masłosze Parka
Drzewa masłowe występują w 19 krajach zachodniej i środkowej Afryki. Są to między innymi: Burkina Faso, Benin, Ghana, Etiopia, Mali, Wybrzeże Kości Słoniowej, Nigeria, Senegal, Uganda czy Sudan. Rozciągający się na południe od Sahary obszar, nazywany jest Pasem Shea. Nigeria, Ghana oraz Uganda słyną z bardzo wysokiej jakości surowca pozyskiwanego z masłoszy. Ze względu na obszar występowania, wyróżnia się dwa podgatunki tych drzew - są to, wg botanicznego nazewnictwa: Vitellaria Paradoxa (rosnąca na terenie Afryki Zachodniej) oraz Vitellaria Nilotica (występująca w Afryce Wschodniej). Są do siebie podobne, lecz pozyskiwane z nich masło ma nieco inne właściwości, o których wspomnimy nieco później. Masłosze podlegają szczególnej ochronie ze względu na zagrożenie gatunku wyginięciem. Drzewa te mają ogromny wpływ na lokalną gospodarkę - użyźniają glebę (wokół nich często zasiewa się zboża), dają cień, ich owoce są źródłem bogatego w tłuszcze pożywienia, a olej pozyskiwany z nasion to niezwykle cenny towar eksportowy. Pomimo starań, do tej pory nie udało się "udomowić" masłoszy i rozpocząć ich uprawy plantacyjnej. Masłosze długo dojrzewają do wydania owoców (pierwsze zbiory możliwe są dopiero po kilkunastu latach), a ich potrzeby i wymagania (dzięki którym można byłoby rozpocząć uprawę na większą skalę), w dalszym ciągu stanowią zagadkę. Masłosze rosną samotnie, rzadko spotyka się je w grupach. Osiągają do 25 metrów wysokości. Posiadają skórzaste, skupione na krańcach gałązek liście o podłużnym, owalnym kształcie, od spodu porośnięte meszkiem. Co dość niezwykłe - kwitną w porze suchej, a ich kwiaty są drobne, w kremowym kolorze. Masłosz owocuje co 2-3 lata, a przypominające śliwki, żółtozielone owoce pojawiają się dopiero na 15-20 letnich drzewach, na początku pory deszczowej. Jak wspominaliśmy, owoce drzewka masłowego są jadalne, a w ich wnętrzu znajduje się duże, niesamowicie cenne, czerwonobrązowe nasiono. Z tego właśnie nasiona pozyskiwane jest masło shea.
Owoce masłosza
Okrągłe, czasem podłużne, jasnozielone, niekiedy wpadające w żółte tony owoce wielkości śliwki - tak w skrócie opisać można owoce masłosza. Zajrzymy jednak do środka owocu, pod jego gładką, soczyście zieloną skórkę :). Pod skórką znajduje się cienka warstwa nieco twardawego miąższu, który - wraz z dojrzewaniem owocu - staje się bardziej miękki. W konsystencji przypomina dojrzałą, rozpływającą się w ustach gruszkę. Jest słodkawy, o lekko orzechowej nucie. Miąższ owoców masłosza posiada bardzo niską zawartość cukru. Bogaty jest z kolei w błonnik pokarmowy, witaminę C (zawiera jej 3-krotnie więcej niż pomarańcze!), potas, wapń, fosfor, magnez, cynk i inne składniki odżywcze. Ponadto, owoce shea zawierają znaczną ilość fenoli (podobnie jak zielona herbata), posiadających właściwości przeciwutleniające.
Masło Shea w kuchni!
Owoce, a konkretnie ich miąższ, mogą być spożywane na surowo lub po ugotowaniu. Dodaje się go do wypieków, służy także do wyrobu dżemów, galaretek, a także... wina! Powstałe z ziaren masło jest z kolei wykorzystywane do smażenia i pieczenia, a także traktowane jako wzmacniacz smaku. O samym procesie wyrabiania masła shea opowiemy obszerniej w kolejnej części. Teraz powiemy tylko, że na sam proces jego wytwarzania składają się: gotowanie, suszenie, miażdżenie, prażenie, mielenie, ugniatanie, gotowanie i filtrowanie. Sporo pracy, prawda? :)
Smażone na maśle shea...
W Bamako, stolicy Mali, przysmakiem są smażone na shea pączki, które to nadaje im specyficzny, orzechowy zapach. Pączki posypywane są mlekiem w proszku i cukrem lub moczone w mleku tuż przed zjedzeniem.
Rytuał Begu - rozpoczęcie zbiorów owoców masłosza
Pierwsze w roku zbiory stanowią wielkie wydarzenie i celebrowane są podczas rytuału zwanego Begu. Rozpoczyna go biesiada, podczas której spożywane są dania z brązowej fasoli, wzbogacane o owoce masłosza oraz masło shea, otrzymane z pierwszych, zebranych w nowym sezonie nasion.
Masło Shea - złoto kobiet z Afryki
Według tradycji w zbiorach oraz całym procesie wytwarzania surowca uczestniczyć mogą wyłącznie kobiety i dzieci - mężczyźni nie mogą bowiem dotykać świętych, nieprzeznaczonych do ścięcia drzew. Wyjątek stanowią chłopcy, którzy nie weszli jeszcze w etap dojrzewania. Dojrzewanie owoców trwa niemal pół roku - zbiory możliwe są najwcześniej w okolicach maja/czerwca. Owoców nie zrywa się z drzew, co znacząco utrudnia i wydłuża pracę - wykorzystuje się tylko te dojrzałe, które same spadły na ziemię. A ponieważ masłosze to drzewa rosnące często samotnie, bywa, że kobiety przemierzają wiele kilometrów, by zebrać pożądaną ilość owoców. Zależnie od wielkości i wieku drzewa, a także warunków pogodowych w danym sezonie, z jednego drzewa możliwe jest zebranie do 40 kg "zielonego złota", co daje z kolei blisko 2-3 kg czystego, niezwykle cennego, nierafinowanego masła shea. Lokalne społeczności pozyskujące masło shea w sposób tradycyjny do jego produkcji nie wykorzystują wysokiej temperatury oraz nie korzystają z żadnych składników chemicznych. Niezmienne od ponad setek lat metoda pozyskiwania tego surowca, zwana jest metodą "na zimno".
Proces pozyskiwania Masła Shea
Na wstępie owoce są selekcjonowane i czyszczone - usuwa się z nich skórkę oraz miąższ i gotuje przez około pół godziny, by pozbyć się zanieczyszczeń i resztek z zewnętrznej części owocu. Wygotowane orzechy rozkłada się na ziemi i pozostawia do wyschnięcia, najlepiej na słońcu (a ponieważ zbiory następują w porze deszczowej, odpowiedni nadzór tego etapu jest baaardzo istotny). Po wyschnięciu łupina pęka z łatwością - przy użyciu kamienia lub drewnianego narzędzia kobiety delikatnie ostukują orzechy, uwalniając ukryte w nich nasiono. Kolejno, łupiny oddzielane są od nasion, a każde z nich jest dokładnie sprawdzane pod kątem jakości, co jest bardzo czasochłonne. Nasiona, które spełniają wymogi, są ponownie, często kilkukrotnie, myte i... suszone ;).
FUN FACT!
Nasiona, które przeznaczone są do produkcji organicznego masła shea, powinny schnąć na powierzchniach cementowych lub specjalnych plandekach, które zapobiegają zanieczyszczaniu nasionek.
Wyselekcjonowane nasiona są następnie miażdżone na gruboziarnistą mąkę przy pomocy drewnianego lub kamiennego moździerza (możliwe jest również mielenie nasion w specjalnych młynach, jeśli są dostępne w danej wiosce, co znacząco ułatwia i przyspiesza proces). Zmielone nasiona są z kolei prażone w obrotowych piecach. Tradycyjnie do prażenia nasion wykorzystywano ogromne garnki - kobiety podczas prażenia musiały nieustannie mieszać nasiona, co groziło poparzeniami - obecnie, dzięki zamykanym piecom, proces ten jest znacznie bezpieczniejszy. Po prażeniu zmielone nasiona rozkładane są na cementowej nawierzchni - muszą ostygnąć, a ewentualna wilgoć odparowuje. Następnie, nasiona ponownie poddawane są mieleniu. Efektem jest lepka, brązowa pasta, do której w kolejnym kroku dodaje się wodę. Co robi jednak woda w procesie pozyskiwania tłuszczu? W jakim celu, do uprzednio skrupulatnie osuszanych, prażonych i mielonych nasion masłosza dodaje się wodę? Gęsta, lepka pasta, powstała podczas drugiego mielenia ziarenek, za pomocą kobiecych dłoni w prawdziwie niezwykły i godny podziwu sposób już niedługo przemieni się w prawdziwego Kopciuszka. Zatem - niech stanie się magia! Odpowiednia proporcja dodanej do pasty wody pozwala uzyskać idealną konsystencję masy, gotowej do długotrwałego ubijania. Pastę miesza się i ubija ręcznie i energicznie, co pewien czas dodając wodę, która pomaga w łączeniu się cząsteczek wydobywającego się oleju. To bardzo ciężki i czasochłonny etap, jednak niezwykle kluczowy - na powierzchni naczynia pojawia się w końcu jasna, puszysta masa. Powstała kremowa masa zostaje kolejno podgotowana i odpowiednio, bardzo precyzyjnie przefiltrowana, aby usunąć ewentualne zanieczyszczenia pozostałe z produkcji oraz nadmiar wilgoci. Ten etap nie może przebiegać w pośpiechu - zależy od niego jakość i trwałość gotowego produktu. Masę odcedza się ręcznie i pozostawia do ostudzenia. Oto jest, nareszcie - nierafinowane, tworzone tradycyjną metodą - masło shea. Surowiec bogaty w kwasy tłuszczowe, zbity, o jednolitej konsystencji, wyrazistym zapachu oraz smaku i delikatnym, kremowym kolorze. Przyznacie Państwo, że produkcja tego niepozornego, dość często spotykanego w dzisiejszej kosmetyce surowca, jest godna podziwu? Ogrom pracy i cierpliwości odwdzięcza się naprawdę niezwykłym produktem, który rozkochuje w sobie na zabój i nie daje o sobie zapomnieć na długo. Bardzo długo. By zwiększyć opłacalność masła, a także przyspieszyć i uprościć jego pozyskiwanie, wielkie koncerny podjęły się wytwarzania shea przy pomocy chemicznych rozpuszczalników - takiemu surowcowi daleko jednak do organiczności. Trudno również szukać w nim niezwykle dobroczynnych i wszechstronnych właściwości, w które bogaty jest surowiec pozyskiwany w sposób tradycyjny.
Shea - bogactwo składników aktywnych
Co znajdziemy w maśle shea?
- 5 kwasów tłuszczowych
- witaminy
- frakcje niezmydlalne
- woski, allantoinę
- fitosterole, katechiny, kwas galusowy, cynamonowy
i wieeeele innych składników!
5 kwasów tłuszczowych
Masło shea to bogactwo nienasyconych i nasyconych kwasów tłuszczowych: oleinowego, stearynowego, palmitynowego, arachidowego i linolowego. 90% stanowi mieszanina dwóch z nich - oleinowego oraz stearynowego. Ich proporcja zależy od regionu pozyskiwania masła i wpływa na jego konsystencję: stearynowy sprawia, że shea jest twarde, natomiast oleinowy - czyni je bardziej miękkim. Przykładowo, masło shea pochodzące z Ugandy posiada wyższy udział kwasu oleinowego (do 55%), jest bardziej miękkie i w temperaturze pokojowej może przybierać płynną postać. W składzie shea pochodzącego z Ghany, ponad połowę stanowi z kolei kwas stearynowy - dlatego też, masło z tego regionu (w tym ministerialne!) jest twardsze :). Dzięki wysokiej zawartości nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych, masło shea chroni przed nadmiernym odparowywaniem wody z naskórka - ma więc działanie pośrednio nawilżające. Kwasy poprawiają również elastyczność i sprężystość skóry. Dodatkowo, kwas oleinowy działa zmiękczająco, a stearynowy odpowiada za wzmocnienie bariery lipidowej skóry. Linolowy z kolei łagodzi podrażnienia i wyrównuje jej koloryt.
Witaminy A, E i F...
...a także frakcje niezmydlalne, pomagają utrzymać skórę w dobrej kondycji i wspomagają jej regenerację. Pomagają w walce przeciw oznakom starzenia, wspierając syntezę kolagenu i działając ochronnie na skórę. Zmiękczają, łagodzą podrażnioną. szorstką, suchą i popękaną skórę. Wygładzają, odżywiają i poprawiają kondycję włosów i paznokci.
Allantoina
Posiada właściwości nawilżające, łagodzące i stymulujące regenerację skóry. Nawilża poprzez wiązanie cząsteczek wody w komórkach naskórka, koi, niweluje zaczerwienienia i wygładza. Uznawana jest za hipoalergiczną - znajdziemy ją w produktach przeznaczonych do pielęgnacji skóry wrażliwej, suchej, podrażnionej, atopowej, a także delikatnej skóry dzieci.
Fitosterole, katechiny...
...a także kwas galusowy oraz cynamonowy, wykazują działanie przeciwutleniające - to im shea zawdzięcza swoją trwałość i odporność na jełczenie. Łagodzą i wspomagają regenerację skóry podrażnionej, a także działają przeciwstarzeniowo - napinają i uelastyczniają skórę, likwidują drobne zmarszczki. Kwas cynamonowy wspiera ponadto ochronę przeciw promieniowaniu UVB. Uff... sporo tego :) Na podstawie omówionego (pokrótce, nie będziemy Państwa zanudzać szczegółami ;)) składu, widzicie Państwo, jak wszechstronnym surowcem jest shea - znajduje zastosowanie w pielęgnacji zarówno ciała (dorosłych i dzieci), oraz włosów i paznokci. Producenci kosmetyków naturalnych na całym świecie nie wyobrażają sobie ich bez masła shea. Dzięki bogatemu składowi jest niezwykle multifunkcyjne. Stosujemy je solo lub w połączeniu z innymi surowcami.
Masło karite dla każdego - jakie ma działanie?
Shea to emolient
Masło shea jest emolientem - z łaciny emolliere oznacza "zmiękczać". Zadaniem emolientów jest jednak nie tylko zmiękczanie, ale również natłuszczanie i nawilżanie skóry, a także wspieranie w tworzeniu na jej powierzchni warstwy ochronnej (tzw. okluzji), zapobiegającej nadmiernej utracie wody. Powiecie Państwo zapewne, że przecież skóra posiada swój własny płaszcz ochronny... To prawda! Jednak w wyniku zbyt agresywnej lub nieodpowiedniej (np. do warunków atmosferycznych) pielęgnacji, może on ulec osłabieniu. Osłabienie warstwy hydrolipidowej sprawia, że nasza skóra staje się sucha, szorstka i wrażliwa, skłonna do podrażnień, zaczerwieniona, swędząca, a także szybciej widoczne są na niej oznaki starzenia (zmarszczki, utrata jędrności). By poprawić jej kondycję, należy zadbać o odpowiednią pielęgnację, stosując produkty zatrzymujące wodę w naskórku oraz tworzące ochronną powłokę na powierzchni skóry - czyli zawierające emolienty :).
Skóra wrażliwa i sucha
W pielęgnacji skór suchych masło shea znajduje idealne zastosowanie - dzięki wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych (m.in oleinowego, linolowego, stearynowego), uszczelnia i wzmacnia barierę ochronną skóry, utrzymując ją w dobrej kondycji. Tworzy na jej powierzchni delikatną okluzję, zapobiegającą nadmiernemu odparowywaniu wody z naskórka, podnosząc tym samym stopień nawilżenia skóry. Po rozgrzaniu w dłoniach wmasowujemy więc w: - łokcie, kolana, piętki,
- łydki (które zazwyczaj po sezonie grzewczym
- wysuszone detergentami dłonie, a także skórki okalające płytkę paznokcia,
- skórę niemowląt i dzieci, wspierając delikatny płaszcz lipidowy młodej skóry.
Jeśli zachodzi potrzeba, masło shea może być również dodawane do kąpieli, zarówno dorosłych, jak i dzieci i niemowląt. Kawałeczek karite dorzucony do ciepłej wody szybko się rozpuści, otulając skórę przyjemną, delikatną ochronną powłoką. Zmiękczy, odżywi i zapobiegnie uczuciu nieprzyjemnego przesuszenia lub ściągnięcia skóry.
Skóra podrażniona, swędząca, zaczerwieniona
Witaminy A, E i F, a także frakcje niezmydlalne masła shea i allantoina odpowiadają za wsparcie procesów regeneracyjnych skóry podrażnionej i swędzącej (ta świeżo opalona, a także rosnące, ciążowe brzuszki poczują ogromną ulgę!). Witamina A wpływa dodatkowo na rozjaśnianie świeżo powstałych rozstępów. Również kwas linolowy nie pozostaje obojętny - łagodzi i koi, pomagając jednocześnie w walce z przebarwieniami. Zatrzymując się przy ciążowych brzuszkach (bo często pytają Panie co można stosować w ich pielęgnacji ;)), musimy powiedzieć, że (o ile przyszła mama nie jest wrażliwa na sam surowiec) shea na prawdę robi tu robotę - łagodzi swędzenie spowodowane rozciąganiem skóry brzucha, a także uelastycznia ją i wyrównuje koloryt, pomagając w rozjaśnianiu ewentualnych rozstępów. Może być również stosowane do pielęgnacji piersi (niekarmiących potomka), opuchniętych stóp i łydek. Delikatnie wmasowywać możemy więc w:
- rosnące ciążowe brzuszki (masło shea działa na powierzchniowe warstwy skóry, nie przenikając do krwi pępowinowej), a także piersi
- opaloną, zaczerwienioną skórę (shea koi i łagodzi obrzęk, wspomagając procesy regeneracyjne)
- swędzącą skórę, z oznakami stanów zapalnych (np. przy egzemie, łuszczycy)
Zmarszczki, utrata jędrności
I tu, poza wspomnianymi składnikami, mamy jeszcze katechiny i fitosterole, odpowiadające nie tylko za wsparcie procesów regeneracyjnych naskórka, ale również za poprawę jego ujędrnienia. Aktywują one syntezę traconego wraz z wiekiem kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra staje się bardziej elastyczna i sprężysta. Delikatnie wklepujemy więc w: - opuchnięte, zmęczone powieki
- kąciki oczu, "zaatakowane" przez tzw. kurze łapki
- pupy i uda, podatne na rozstępy (ale i nie tylko ;))
- spękane, spierzchnięte usta
- dekolt i szyję
Włosy
Shea znane jest bardziej jako surowiec stosowany do pielęgnacji ciała. Dzięki naturalnym substancjom aktywnym znajduje ono jednak zastosowanie również w produktach do włosów. Można je spotkać jako składnik odżywek, masek, szamponów, a także (zdecydowanie rzadziej) jako solowego gracza na arenie kosmetyków linii "hair care". Dzięki stałej formie świetnie się aplikuje, a dzięki drobnym cząsteczkom - szybko wnika w strukturę włosów i dba o nie na całej długości (od samych cebulek!). Bogaty skład, a przede wszystkim, wysoka zawartość nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych sprawia, że shea nadaje się do pielęgnacji włosów zarówno średnio, jak i niskoporowatych.
Włosy średnioporowate
Często kręcone, suche, łamliwe, z tendencją do puszenia. Ponieważ brak im naturalnej warstwy ochronnej, łuska rozchyla się, a włos traci nawilżenie - staje się szorstki i pozbawiony blasku. "Średniopory" wymagają więc odpowiedniego odżywienia, regeneracji, przywrócenia nawilżenia, blasku i wygładzenia, nadania sprężystości i ochrony oczywiście. Shea, będąc emolientem, idealnie wpisuje się w ten klimat. Stosowane jako maska (na włosy, ale i skórę głowy), ochroni przed agresywnym działaniem detergentów zawartych w szamponach. Dodawany z kolei do odżywek, w połączeniu z humektantami utworzy na powierzchni włosów delikatną powłokę ochronną (bez efektu obciążenia), utrzymując przy nich wilgoć, dzięki czemu włosy staną się bardziej nawilżone, wygładzone i pełne życia. Utworzona na włosach "tarcza" ochroni je również przed niekorzystnym działaniem klimatycznych czynników zewnętrznych, takich jak wiatr, słońce czy woda, a także tych, wynikających z zabiegów pielęgnacyjnych (suszarka, lokówka, prostownica) sprawiając, że staną się one mniej łamliwe i podatne na puszenie.
Włosy niskoporowate
Te z natury gładkie, lekkie, niezbyt zniszczone są z kolei podatne na działanie czynników zewnętrznych (jak np. zbyt wysoka lub niska temperatura, również podczas zabiegów pielęgnacyjnych). Mogą być przez to osłabione, dlatego też warto się o nie zatroszczyć. Dzięki swoim drobnym cząsteczkom, które (jak wcześniej wspomnieliśmy) szybko wnikają w strukturę włosów, shea nabłyszcza, uelastycznia i wygładza włosy, dzięki czemu te łatwiej się rozczesują. Tworząc na ich powierzchni niewidzialny film ochronny (swoistą otoczkę), masło karite zabezpiecza łuski włosów przed uszkodzeniami i rozdwajaniem - silniej do siebie przylegając, sprawiają, że włosy są mocniejsze, zdrowsze i bardziej lśniące. W przypadku włosów niskoporowatych, warto aplikować shea od połowy ich długości - dzięki temu nie natłuścimy zbytnio skóry głowy, a zabezpieczymy i odżywimy końcówki włosów :).
Skóra głowy
Masło shea znajduje również zastosowanie w pielęgnacji skóry głowy - wzmacnia cebulki włosów, dzięki czemu te rosną mocniejsze i zdrowsze. W masażu podrażnionego i suchego, z tendencją do łuszczenia i stanów zapalnych skalpu, odżywi, złagodzi i przywróci skórze nawilżenie. Rozgrzane w dłoniach znajduje również zastosowanie w pielęgnacji skóry głowy u niemowląt i dzieci - pomaga bowiem w zmiękczaniu i usuwaniu łusek ciemieniuchy.
Musimy jednak pamiętać, że każdy z nas posiada inną porowatość i strukturę włosów - nie zawsze to, co sprawdzi się u jednych, u nas sprawdzi się tak samo :). Warto jednak próbować, bo może okazać się, że ten niepozorny monokosmetyk będzie tym, czego Wasze włosy potrzebowały. No more bad hair days please! ;)
Shea - kosmetyk totalnie uniwersalny
Jak Państwo mieliście okazję przeczytać - masło shea, jako solista, to kosmetyk totalnie multifunkcyjny.
Mamy nadzieję, że udało nam się choć odrobinę zachęcić do niego tych z Państwa, którzy jeszcze go nie znają, a jeśli są tu obecni aktywni shealoversi - rozochocić jeszcze bardziej :). W kosmetyce może (między innymi ;)) pełnić rolę:
- balsamu do ciała, dłoni, stóp,
- odżywki do paznokci,
- balsamu do ust,
- odżywki/maski do włosów i skóry głowy,
- odżywczego dodatku do kąpieli,
- kremu na zmarszczki wokół oczu,
- rewitalizującego kremu na dekolt i szyję,
- balsamu na ciążowe brzuchy.
Nierafinowane masło shea, karite, a rzadziej zwane galam, bogate jest w dobroczynne składniki aktywne, wspierające regenerację, odbudowę i ochronę naszej skóry i włosów.
Stanowi podstawę naturalnej pielęgnacji i często wykorzystywane jest jako baza do produkcji innych kosmetyków.
Zupełnie nas to nie dziwi ;).
Surowiec nierafinowany odznacza się delikatnym, kremowym, nieraz ciemniejszym kolorem oraz specyficznym zapachem, który (w zależności od partii oraz regionu pozyskiwania) jest mniej lub bardziej intensywny.
Zapach określany jest różnie - jako maślany, orzechowy, dymny, czasem wędzony.
W procesie rafinacji shea pozbawiane jest nie tylko tych dwóch wartości (kolor rafinowanego masła jest bardzo jasny, a zapach niemal niewyczuwalny), ale również części bardzo ważnych dla jego unikalności składników.
Jeśli zależy więc Państwu na zdecydowanym działaniu odżywczym, warto wybierać masło karite w wersji nierafinowanej, organicznej, pochodzące z certyfikowanych upraw. Dzięki temu, będziecie Państwo mieli pewność co do jego czystości, procesu wytwarzania, a także warunków importu - to niezwykle ważne, jeśli mamy na uwadze wsparcie lokalnych społeczności, zaangażowanych w produkcję tego niezwykłego surowca. Nasze masełko shea importujemy dla Państwa z Ghany.
Produkowane jest tam przez lokalne społeczności kobiet, które z jego sprzedaży, zapewniają dochód swoim rodzinom.
Posiada certyfikat Fair For Life oraz pełną certyfikację ekologiczną.
Przyjeżdża do nas w wielkich blokach, które następnie kroimy i przekładamy w szklane, farmaceutyczne słoiczki.
Uzyskaliśmy dla niego europejski znak V-label Vegan.
Zapraszamy Państwa do pokochania.