Kosmetyki dla nastolatków – jak dbać o cerę w okresie dojrzewania?
Bycie nastolatkiem to niełatwe zadanie. Nagle, oprócz beztroski i zabawy z rówieśnikami, w codziennym repertuarze młodego człowieka pojawiają się zadania domowe, sprawdziany i kartkówki, pierwsze obowiązki w domu, pierwsze kłótnie z rodzicami, pierwsze miłości i… pierwsze kompleksy, gdy nieuchronnie wchodzi w okres dojrzewania. Za tyloma zmianami trudno nadążyć zarówno samym nastolatkom, jak i ich rodzinom. W całym tym zamieszaniu jest jednak wyzwanie, z którym możemy Państwu pomóc – prawidłowa pielęgnacja zmieniającej się, wymagającej skóry nastolatka :) Zapraszamy na krótki kosmetyczny poradnik dla nastolatków oraz ich rodziców i rodzeństwa, którzy chcieliby im pomóc odpowiednio zadbać o cerę.
Uwaga: Na potrzeby poniższego tekstu przyjęliśmy uproszczone założenie, iż większość nastolatków prędzej czy później mierzy się z problemami nadmiernego przetłuszczania się cery, powstawania zaskórników lub młodzieńczego trądziku. Pragniemy jednak podkreślić, że proponowane przez nas rozwiązania są jak najbardziej uniwersalne i odpowiednie również w przypadku pozostałych typów cer, także tych stosunkowo bezproblemowych :)
Potrzeby nastoletniej cery
Gdy wchodzimy w okres dojrzewania, kontrolę nad naszym organizmem w znaczącej mierze przejmują hormony płciowe – to one są odpowiedzialne za charakterystyczne procesy, które zachodzą wówczas w naszym ciele. Ich aktywność w tym szczególnym czasie może wzrastać nawet o kilkaset procent! Tak jest chociażby w przypadku DHT, czyli hormonu regulującego pracę obecnych w naszej skórze gruczołów łojowych. Produkowane przez nie sebum, inaczej zwane łojem, to naturalna substancja nawilżająca, która chroni naszą skórę od zewnątrz i utrzymuje ją w zdrowej kondycji. Choć jest niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania, gdy pod wpływem wysokiego stężenia DHT wydziela się go zbyt dużo, może przysporzyć problemów. (Więcej informacji na ten temat mogą Państwo znaleźć w naszym wpisie Co to jest sebum? Ministerstwo Dobrego Mydła wyjaśnia! :))
Szczytową aktywność gruczoły łojowe osiągają zwykle około 15 roku życia, choć może nastąpić to wcześniej – wówczas wyraźnie zwiększa się przetłuszczanie naszej skóry głowy i włosów, zaczyna nam doskwierać nieestetyczne błyszczenie się cery, a także pojawiają się na niej pierwsze niedoskonałości. Ponieważ stężenie DHT jest zwykle wyższe u mężczyzn (jest to bowiem jeden z tzw. męskich hormonów płciowych), nastoletni chłopcy mogą odczuwać te oznaki dojrzewania nieco silniej niż ich rówieśniczki. Nic dziwnego, że to właśnie wtedy większość z nas zaczyna odczuwać potrzebę zadbania o pielęgnację twarzy i włosów – nawet jeśli bardziej niż na zdrowiu naszej skóry zależy nam na dobrej opinii wśród koleżanek i kolegów ;)
Dobre i złe nawyki pielęgnacyjne
W dzisiejszych czasach niełatwo odnaleźć się w gąszczu dostępnych na rynku kosmetyków czy porad w mediach społecznościowych. Bogactwo produktów i informacji wbrew pozorom wcale nie służy naszej skórze bardziej, niż ograniczony asortyment i brak Internetu kilka dekad wstecz, sprzyja bowiem eksperymentom i grozi niepotrzebnym nadmiarem. Wejście w okres dojrzewania to oczywiście najlepszy moment na wdrożenie zdrowych nawyków w zakresie higieny i pielęgnacji, warto jednak zacząć od absolutnych podstaw. Na początek skupmy się na tym, czego lepiej nie robić ;)
Jeśli są Państwo rodzicami obecnych nastolatków, zapewne mają Państwo na sumieniu te same urodowe grzeszki, których i my żałujemy do dziś. Codzienne szorowanie twarzy żelem z peelingującymi granulkami, wysuszanie tonikiem na bazie alkoholu, solidna warstwa makijażu (niekoniecznie idąca w parze z wieczornym DEmakijażem…) czy tony bibułek matujących, wszystko podpatrzone z kolorowych stron gazet. Świadomość pielęgnacyjna była wówczas zupełnie inna niż dziś i większość z nas zyskała ją dopiero w dorosłym życiu. Współcześni nastolatkowie mogą na szczęście uczyć się na naszych błędach – a my możemy przekazywać im wiedzę i podsuwać pod nos właściwie dobrane kosmetyki, rzecz jasna pod warunkiem, że zechcą nas posłuchać ;)
Jeśli są Państwo obecnie w trakcie przechodzenia okresu dojrzewania, mogą Państwo odetchnąć z ulgą – zrobimy co w naszej mocy, aby skierować Państwa pielęgnację twarzy na właściwe tory, i być może uda nam się to osiągnąć zanim choć raz zbłądzi w mrocznym zaułku rodem z wczesnych lat dwutysięcznych ;) Najważniejsza zasada brzmi: cera, która się przetłuszcza, nie potrzebuje ciągłego wysuszania i odtłuszczania! Nadmiernie oczyszczając czy złuszczając skórę początkowo może i zyskujemy pożądany matowy wygląd, ale usuwamy z niej cenną mieszankę naturalnych lipidów, które stanowią jej barierę ochronną. Aby móc się skutecznie bronić przed podrażnieniem, przesuszeniem czy drobnoustrojami, gruczoły łojowe stymulują wówczas produkcję sebum (innymi słowy: przetłuszczanie się skóry), a my popadamy w błędne koło. Droga do zdrowego, świeżego wyglądu cery nie wiedzie również przez samo kamuflowanie niedoskonałości z pomocą makijażu – to rozwiązanie chwilowe i powierzchowne, które nie tylko nie zniweluje problemu, ale może sprzyjać jego nasileniu, jeśli nie będzie szło w parze z właściwą pielęgnacją.
Gdy wiemy już, jakich błędów lepiej nie popełniać, czas odpowiedzieć sobie na pytanie: jak powinna wyglądać prawidłowa pielęgnacja nastoletniej cery? Kluczem jest umiar i równowaga – na codzienną rutynę pielęgnacyjną powinno składać się delikatne, ale dokładne oczyszczanie skóry z nadmiaru sebum, makijażu czy zanieczyszczeń oraz jej nawilżanie, odżywianie i regeneracja. Schemat powtarzamy dwukrotnie, rano i wieczorem! Aby to osiągnąć, wystarczą nam zaledwie dwa lub trzy podstawowe produkty. W kosmetyczce lub na łazienkowej półce każdego nastolatka powinien znaleźć się kosmetyk myjący oraz kosmetyk nawilżający, najlepiej z dodatkiem składników aktywnych o właściwościach antybakteryjnych czy regulujących wydzielanie sebum. Dopiero gdy zadbamy o te solidne podstawy, będziemy w stanie realnie stwierdzić, czy w codziennej pielęgnacji potrzeba nam rozszerzenia o dodatkowe, bardziej wyspecjalizowane produkty lub czy kondycja cery wymaga konsultacji dermatologicznej i wdrożenia leczenia trądziku.
Pielęgnacja nastoletniej cery – propozycje produktów w ofercie Ministerstwa
Krok pierwszy:
Naturalna pianka do mycia twarzy - Morela
Doskonale spełnia kryteria produktu do delikatnego, lecz dokładnego oczyszczania. Skutecznie usuwa zanieczyszczenia, sprawiając, że skóra jest odświeżona i matowa oraz przyczyniając się do zmniejszenia widoczności i ilości niedoskonałości. Już samo regularne stosowanie pianki normalizuje wydzielanie sebum, zmniejszając je aż o 20%! Jednocześnie Morela jest bardzo łagodna – nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia skóry, nie wysusza jej i nie podrażnia, zmniejsza zaczerwienienie skóry i pozostawia ją miękką i gładką. A w dodatku po jej użyciu na naszej skórze zostaje przyjemny owocowy zapach :)
Hydrofilowy olejek do demakijażu i mycia twarzy - Róża-Malina
Jeśli na co dzień nosimy makijaż, wieczorem warto oczyszczać cerę dwuetapowo – w pierwszym etapie oczyszczając ją z pomocą Hydrofilowego olejku do demakijażu i mycia twarzy Róża-Malina, a dopiero następnie myjąc ją morelową pianką. Po dokładnym umyciu twarzy przychodzi czas na jej osuszenie. W tym miejscu czas na kolejną ważną wskazówkę z pogranicza higieny i pielęgnacji: do twarzy powinno się stosować osobny ręcznik niż do rąk czy ciała, używać go do delikatnego odciśnięcia nadmiaru wilgoci bez pocierania i regularnie, często wymieniać :)
Krok drugi:
Na osuszoną twarz możemy następnie nałożyć właściwą pielęgnację. Jednym z wciąż popularnych mitów dotyczących skóry skłonnej do nadmiernej produkcji sebum i niedoskonałości jest przekonanie, że nie należy w jej pielęgnacji stosować kosmetyków nawilżających, aby nie nasilać przetłuszczania. Wspominaliśmy już, dlaczego wysuszanie takiej skóry nie jest najlepszym pomysłem. Prawdą jest, że każdy rodzaj cery potrzebuje nawilżenia! Ważny jest jednak odpowiedni dobór produktów, by nadmiernie jej nie obciążyć. W tym celu do podstawowej, minimalistycznej pielęgnacji dla nastolatków rekomendujemy włączyć Hydromineralny krem do twarzy H2O lub duet wybranego hydrolatu i oleju do pielęgnacji twarzy.
Hydromineralny krem do twarzy - H2O
To silnie nawilżający krem do twarzy o formule lekkiej, niezatykającej porów i niepozostawiającej tłustej warstwy na skórze. Regularnie stosowany, zmniejsza ilość wydzielanego przez skórę sebum o 12%, a dodatkowo wyraźnie zmniejsza zaczerwienienie skóry, nierówny koloryt i łuszczenie się naskórka, które mogą towarzyszyć niedoskonałościom. Zawarty w nim niacynamid jest wiodącym składnikiem rozjaśniającym świeże przebarwienia pozapalne, mające charakter czerwonych śladów.
Hydrolaty, czyli naturalne mgiełki do twarzy na bazie wody oraz kwiatów lub ziół, delikatnie oczyszczają skórę, tonizują ją i skutecznie podnoszą poziom jej nawilżenia bez obciążenia. Dla nastoletniej cery szczególnie polecamy hydrolaty lawendowy, laurowy, miętowy, oczarowy, rozmarynowy bądź sosnowy, które wielotorowo wspomagają niwelowanie tłustości skóry oraz redukcję niedoskonałości. Regulują wydzielanie sebum, ograniczając świecenie się skóry, łagodzą podrażnienia i zmniejszają zaczerwienienia oraz wykazują działanie antybakteryjne. Rozmaryn i Oczar pomogą także odblokować pory :)
Skwalan z trzciny cukrowej i olej z nasion malin
Hydrolat stanowi idealną bazę pod stosowanie olejów do pielęgnacji twarzy, które zawsze powinniśmy aplikować na uprzednio zwilżoną skórę. Cera normalna, mieszana, tłusta czy skłonna do niedoskonałości polubi się z lekkimi olejami, które przy regularnym stosowaniu nie tylko poprawią jej nawilżenie, ale także zmniejszą przetłuszczanie się. Wśród nich prym wiodą skwalan z trzciny cukrowej oraz olej z nasion malin: to delikatne, nieobciążające skóry emolienty, czyli substancje zatrzymujące wilgoć w skórze, które zwiększają jej nawilżenie, odżywiają ją i łagodzą podrażnienia. Dzięki swojej lekkiej konsystencji szybko się wchłaniają i nie zatykają porów, zapobiegając powstawaniu zaskórników i pozostawiając skórę matową.
Łagodzące serum dla skóry wrażliwej - Ryż + ceramidy
Dla osób, w przypadku których konieczne okazuje się dermatologiczne leczenie młodzieńczego trądziku, dobrym wyborem może być także nasze lekkie, olejowe Łagodzące serum dla skóry wrażliwej Ryż + Ceramidy. Ta bardziej zaawansowana, wieloskładnikowa receptura, której pod tym względem nieco bliżej do kremu, doskonale upora się z najczęściej towarzyszącemu kuracji przeciwtrądzikowej przesuszeniu i podrażnieniu skóry, związanemu z osłabieniem jej naturalnej bariery hydrolipidowej. Serum ryżowe skutecznie wspomaga regenerację skóry, zapewnia jej ukojenie, intensywnie nawilża i odżywia, redukuje uczucie ściągnięcia, szorstkość i zaczerwienienie, a przy tym nie pozostawia tłustej warstwy i nie zatyka porów.
Krok uzupełniający:
Tak skonstruowaną codzienną pielęgnację, złożoną tylko z dwóch podstawowych etapów – oczyszczania i nawilżania skóry – w przypadku skłonności do wzmożonego przetłuszczania i powstawania niedoskonałości warto 1-2 razy w tygodniu rozszerzyć o stosowanie wybranej glinki oraz kalaminy. Maseczka glinkowa przygotowana z białej, różowej bądź zielonej glinki w połączeniu z odrobiną hydrolatu oraz kilkoma kroplami oleju (tych samych, które stosujemy do nawilżania skóry) dodatkowo oczyszcza skórę, domyka pory, wygładza, reguluje wydzielanie sebum i matuje skórę. Nakładamy ją na około 10-15 minut po umyciu cery, a przed nałożeniem kosmetyków nawilżających. Kalaminę natomiast wykorzystujemy w postaci pasty do punktowego stosowania na niedoskonałości, przygotowując ją tak samo, jak glinkę, tylko w znacznie mniejszej ilości. Pasta kalaminowa łagodzi świąd i zaczerwienienie skóry oraz reguluje pracę gruczołów łojowych, sprawdzając się w niwelowaniu wszelkich nieprzyjaciół o niebo lepiej, niż kombinowanie przy nich palcami ;)
Odważ się błyszczeć!
Dopiero wiele lat po tym, jak sami przeszliśmy okres dojrzewania, zrozumieliśmy, że im bardziej próbujemy własnoręcznie usuwać niedoskonałości i zakamuflować je z pomocą korektora, tym większa szansa, że będą one tym bardziej zwracać uwagę. Choć jesteśmy dorośli, niestety wielu z nas nadal mierzy się z tymi samymi problemami skórnymi… Ale teraz już wiemy, że najlepszą taktyką (oprócz prawidłowej pielęgnacji oczywiście), jest odwrócenie uwagi od kondycji naszej cery z pomocą czegoś znacznie bardziej interesującego. I mamy na to świetny sposób!
Brokat jest teraz w modzie nie tylko na imprezy. Błyszczeć można w domu, w szkole i na zajęciach pozalekcyjnych, w trakcie roku szkolnego i podczas wakacji, a przede wszystkim w każdym wieku. Ważne jednak, aby brokat był biodegradowalny i nieszkodliwy dla środowiska naturalnego – pomiędzy modnym wyglądem a ekologicznym podejściem do życia nie ma miejsca na kompromisy ;) Gwarantujemy, że już kilka pojedynczych drobinek naszych biobrokatów na skroniach, szczytach policzków czy nosie wystarczy, aby skupić na sobie wzrok i skutecznie odciągnąć go od nieproszonych gości na skórze twarzy. Kto gotowy, by spróbować brokatowych piegów, ręka w górę!