Kolagen w skórze - czym jest i jakie są jego właściwości?
Kolagen – naturalne rusztowanie dla skóry
Jeśli mieli Państwo kiedyś okazję kontaktować się z nami osobiście, wiedzą Państwo (mamy nadzieję!), że szczególnie dbamy o to, by w sposób jak najbardziej przystępny dzielić się z Państwem naszą wiedzą i doświadczeniem. Będąc po drugiej stronie, szybko uczymy się, które informacje są dla naszych Klientów najważniejsze i najbardziej interesujące… i że wśród nich wyróżnia się szczególnie pewne sformułowanie. Sformułowanie o wyjątkowej mocy – natychmiast unoszące brew i wywołujące ten charakterystyczny błysk w oku, który mówi nam bez słów "Zamieniam się w słuch!". Sekretne hasło brzmi... Działa przeciwzmarszczkowo ;). Prędzej czy później to właśnie ta właściwość produktów staje się numerem jeden wśród oczekiwań, jakie żywimy wobec kosmetyków. Dziś opowiemy Państwu nieco więcej o tym, dlaczego właściwie w naszym życiu pojawiają się zmarszczki i co możemy z tym zrobić – ale zanim do tego przejdziemy, musimy Państwu kogoś porządnie przedstawić. Poznajcie bohatera tej opowieści: kolagen!
Czym jest kolagen?
Kolagen jest fibrylarnym białkiem strukturalnym, powszechnie występującym w ludzkim organizmie – a mówiąc prościej, cząsteczki kolagenu tworzą włókna, stanowiące materiał budulcowy naszych tkanek. Jest on głównym składnikiem substancji międzykomórkowej: znajduje się w naszych kościach, chrząstkach, ścięgnach i więzadłach, zębach, naczyniach krwionośnych czy rogówce oka, a także w skórze i włosach. Produkcja naturalnego kolagenu zachodzi w wyspecjalizowanych komórkach zwanych fibroblastami – jednych z najliczniej występujących komórek tkanki łącznej.
Ciekawostka: Kolagen to najbardziej powszechne białko w ludzkim organizmie – stanowi ok. 25% masy wszystkich białek w ciele człowieka!
Kolagen niejedno ma imię
Gdy mówimy, że kolagen to białko, stosujemy znaczne uproszczenie – tak naprawdę kolagenem nazywamy całą grupę (czy rodzinę) białek. W naszym organizmie występuje aż 28 typów kolagenu, wyodrębnionych na podstawie istotnych różnic strukturalnych i funkcjonalnych oraz ponumerowanych kolejno cyframi rzymskimi. Przykładowo, kolagen typu I to forma dominująca w ludzkiej skórze –odpowiada za ok. 85-90% zawartych w niej włókien kolagenowych, splecionych wraz z włóknami kolagenu typu III, stanowiącymi pozostałe 10-15%. Z kolei kolagen II to główny składnik chrząstki, znany z tego względu szczególnie wśród zawodowych sportowców czy kontuzjowanych amatorów jako kolagen na stawy ;). Tak szerokie zróżnicowanie typów kolagenu wynika z jego imponującej wręcz wielozadaniowości w ludzkim ciele. Przyjrzyjmy się bliżej za co odpowiada!
Samo słowo kolagen wywodzi się od greckiego kolla, oznaczającego klej. Podstawowym zadaniem włókien kolagenowych jest tworzenie uporządkowanej sieci, która spaja ze sobą komórki, zapewniając integralność tkanek. Takie kolagenowe rusztowanie zapewnia tkankom wytrzymałość mechaniczną oraz odporność na rozciąganie, dzięki czemu pod wpływem ucisku mogą się czasowo odkształcić, nie ulegając jednak uszkodzeniu, a nasze organy wewnętrzne mogą nadal prawidłowo pełnić swoje funkcje. To jednak nie wszystko!
Kolagen odgrywa znaczącą rolę w zdrowym wyglądzie i funkcjonowaniu naszej skóry – spaja tkankę łączną skóry właściwej z tkanką nabłonkową naskórka, współtworząc w ten sposób barierę ochronną organizmu, pomaga skórze utrzymywać sprężystość, elastyczność i nawilżenie, zapewnia ciągłość procesu odnowy komórkowej, bierze aktywny udział w procesie zabliźniania ran… Nic dziwnego, że skóra właściwa aż w 70-85% składa się z kolagenu i to właśnie tam jest go najwięcej w całym organizmie. Choć wszechstronnie uzdolniony, nasz „biologiczny klej” nie działa jednak w pojedynkę.
Trzej muszkieterowie zdrowej skóry
Powróćmy na chwilę do fibroblastów, naszych fabryk kolagenu – muszą Państwo wiedzieć, że są one wyjątkowo produktywne! W ich wnętrzach bowiem kolagen powstaje równolegle z kwasem hialuronowym oraz elastyną – innego rodzaju białkiem podporowym, którego włókna również tworzą trójwymiarową siatkę.
Konstrukcje kolagenowe i elastynowe mogą ściśle łączyć się ze sobą, w duecie nie tylko zapewniając większą sprężystość i wytrzymałość mechaniczną skóry, ale również chroniąc nawzajem swoje włókna przed nadmiernym rozciągnięciem. Przestrzenie pomiędzy nimi wypełnia natomiast płynna, nieco żelowa substancja pełna kwasu hialuronowego, zdolnego do wiązania wody w ilości ponad tysiąckrotnie (!) przekraczającej jego masę. W ten sposób synergia kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego nadaje skórze prawidłowe napięcie i odpowiednie nawilżenie, zapewniając jej gęstość, jędrność i odporność na uszkodzenia – a my cieszymy się młodym wyglądem i z radością wykrzykujemy: niech żyją fibroblasty!
Ciekawostka: W odróżnieniu od kolagenu, występującego w wielu zróżnicowanych typach, elastyna stanowi pojedynczy rodzaj białka o określonej strukturze.
Ciekawostka: Choć kolagen jest około 20-krotnie bardziej wytrzymały na urazy mechaniczne, elastyna cechuje się z kolei 300-krotnie większą sprężystością, dzięki czemu jest znacznie bardziej odporna na rozciąganie. Włókna elastynowe mogą się swobodnie rozciągnąć nawet do 200% długości bez uszkodzeń w budowie cząsteczkowej, a następnie… powrócić do swojej pierwotnej postaci! Nic dziwnego, że struktura elastyny porównywana jest do sprężyny lub gumy ;).
Nic jednak nie trwa wiecznie, czyli kiedy kolagenu zaczyna nam ubywać...
Wybaczcie nam Państwo, że tak nagle studzimy entuzjazm po tych wszystkich zachwytach. Z kolagenem jest jednak jak z Litwą Mickiewicza – ile go trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto go traci… A niestety wszyscy tracimy go wraz z wiekiem. Zawartość kolagenu w organizmie zaczyna powoli spadać już po ukończeniu 25 roku życia, dlatego kolagen nazywa się czasem białkiem młodości ;). Do tego momentu fibroblasty intensywnie pracują nad stałą wymianą włókien kolagenowych na nowe, produkując go nawet w ilości około 3 kilogramów rocznie.
Wraz z upływem czasu maleje nie tylko liczba fibroblastów, ale i poziom ich aktywności, przekładając się na spadek ilości syntezowanego kwasu hialuronowego oraz włókien podporowych (szczególnie kolagenu typu III), a także pogorszenie ich jakości. Włókna kolagenowe i elastynowe są rozmieszczone nieregularnie, stają się krótsze, cieńsze, twardsze i bardziej sztywne, a więc mniej elastyczne. Szacuje się, że ubytek kolagenu wynosi około 1% rocznie, choć proces ten następuje zdecydowanie wolniej w pierwszych latach, a z każdą dekadą przyspiesza. Wchodząc w wiek emerytalny, możemy mieć aż o 45% mniej kolagenu niż w młodości!
Jakie zmiany zachodzą w naszym organizmie wraz z utratą kolagenu?
Twarz
Pierwszym, co zwykle obserwujemy, jest pogorszenie kondycji skóry: traci ona jędrność oraz nawilżenie, zaczynają pojawiać się zmarszczki i bruzdy oraz zmiany w owalu twarzy. Skóra może również łatwiej ulegać odkształceniom i potrzebować więcej czasu, by wrócić do pierwotnej formy – widać to chociażby każdego ranka po śladach pościeli odgniecionych na ciele.
Ciało, włosy
Osłabienie elastyczności skóry i zmiany w jej strukturze stają się wyraźne około 40 roku życia. Ubytek kolagenowego rusztowania może być widoczny także na skórze ciała, która staje się bardziej wiotka (szczególnie na ramionach i udach). Kolagen ma również wpływ na włosy – dostarcza cebulkom aminokwasów, które zapewniają im odżywienie i prawidłowy wzrost włosa. Jego niedobór przyczynia się zatem do nadmiernego wypadania włosów, które stają się osłabione, cienkie, łamliwe i przesuszone.
Stawy
Oprócz zmian, które niepokoją nas głównie ze względów estetycznych, w tkance łącznej następują też istotne zmiany funkcjonalne – spowalnia proces gojenia się ran, kości ulegają osłabieniu, stawy stają się mniej wytrzymałe, co może wiązać się z nieodczuwaną dotychczas sztywnością czy tak zwanym strzykaniem oraz zwiększoną podatnością na tarcie i urazy.
Nie wszystkiemu winna metryka - co jeszcze wpływa na spadek ilości kolagenu w skórze?
Choć każdy proces zachodzący w naszym ciele jest zaprogramowany genetycznie, na jego przebieg wpływa cały szereg czynników wewnętrznych i zewnętrznych – także takich, które pozostają pod naszą kontrolą. Nie inaczej jest z aktywnością fibroblastów, stale podlegających oddziaływaniu gospodarki hormonalnej (szczególnie estrogenów) czy białek zwanych cytokinami, które inicjują stan zapalny. Utraty włókien podporowych niestety nie możemy całkowicie zrzucić na barki upływającego czasu. Ogromną, a nawet istotniejszą rolę, odgrywa nasz własny styl życia! Przyjrzyjmy się zatem co niszczy kolagen w organizmie?
Przyczyny stojące za przyspieszonym rozpadem włókien kolagenowych to między innymi:
- promieniowanie słoneczne (zwłaszcza UVA oraz podczerwone),
- stres,
- niedobór i słaba jakość snu,
- palenie papierosów i spożywanie alkoholu,
- zanieczyszczenia powietrza i kontakt z toksynami,
- zbyt wysokie lub zbyt niskie temperatury,
- niewłaściwa, niezbilansowana dieta – szczególnie niedobory witaminy C, nadmierne spożycie cukru, jadłospis ubogi w antyoksydanty.
Niektóre z nich działają pośrednio, poprzez wytwarzanie w organizmie wolnych rodników lub stymulowanie produkcji enzymów rozkładających białka, inne bezpośrednio uszkadzają istniejące włókna kolagenowe (np. cukry, które oblepiają je w procesie glikacji, pozbawiając je sprężystości, czy kortyzol, zwany hormonem stresu), jeszcze inne zaburzają syntezę nowych włókien – jak np. niedobór witaminy C, która bierze czynny udział w etapie łączenia aminokwasów budujących cząsteczki kolagenu. Jeśli zależy nam zatem na zachowaniu jak najdłużej młodego wyglądu naszej skóry, warto zrobić rachunek sumienia i zrewidować niektóre nawyki ;).
Mamy jednak dla Państwa dobrą wiadomość - choć uszkodzonych włókien kolagenowych nie możemy naprawić, a jedynie dbać o prowadzenie trybu życia, który nie będzie pogłębiać problemu, to na szczęście mamy również możliwość stymulowania fibroblastów do produkcji nowego kolagenu, działając zarówno od środka, jak i od zewnątrz. Czy mogą nam w tym pomóc kosmetyki z kolagenem w składzie?
Ciekawostka: Fibroblasty odpowiadają nie tylko za produkcję kolagenu, ale także za jego rozkład – syntetyzują specjalne enzymy zwane kolagenazami, które posiadają zdolność przecinania wiązań peptydowych w skomplikowanej strukturze cząsteczek kolagenu. Synteza i degradacja kolagenu to procesy zachodzące w fibroblastach nieustannie, w odpowiednich proporcjach, aby nasza tkanka łączna zachowała prawidłowe funkcje. Kolagenazy należą jednak do grupy enzymów zwanych MMP, których aktywność wzrasta pod wpływem działania promieniowania UV, prowadząc w ten sposób do nadmiernego rozpadu włókien kolagenowych – zjawiska fotostarzenia. W skórze narażonej na uszkodzenia słoneczne całkowita zawartość kolagenu może być nawet o 20% niższa!
Stosowanie kolagenu na skórę
Chcielibyśmy, żeby było to takie proste :). Niestety, kolagen hydrolizowany zawarty w kremach czy serum do twarzy nie uzupełnia braków naturalnego kolagenu w skórze. Cząsteczki kolagenu mają postać potrójnej helisy, czyli trzech skręconych ze sobą łańcuchów, a każdy z nich składa się z około stu aminokwasów. To powoduje, że mają one stosunkowo duży rozmiar oraz masę cząsteczkową – nawet dziesięciokrotnie zbyt dużą, aby przeniknąć przez naskórek do głębszych warstw skóry. Tworzą jednak na jej powierzchni film, któremu nie można odmówić cennych właściwości! Działając okluzyjnie, uszczelnia on naskórek, zapobiegając transepidermalnej utracie (odparowywaniu) wody, a zatem w pośredni sposób nawilżając i zmiękczając skórę. Daje również pożądane uczucie wygładzenia i napięcia skóry, jednak ten efekt utrzymuje się tylko do momentu zmycia kosmetyku. Stosowany w kosmetykach do włosów, kolagen działa wygładzająco oraz antystatycznie, redukując ich elektryzowanie się. Hydrolizat kolagenu może odpowiadać również za inne właściwości kosmetyku: wiążąc wilgoć, zapobiega wysychaniu produktu, ale także zwiększa jego lepienie i kleistość, w produktach myjących zmniejsza natomiast ilość powstającej piany oraz ogranicza potencjalne działanie drażniące substancji powierzchniowo czynnych (np. SLS).
Preferujemy jednak skupić się na innym pytaniu – jakimi składnikami kosmetycznymi możemy zadbać o swoje fibroblasty i pobudzić naturalną produkcję kolagenu? To nasza działka!
Ciekawostka: Wraz z rozwojem biotechnologii na rynku pojawiają się surowce kosmetyczne z aktywnym biologicznie kolagenem, zdolnym do wniknięcia w strukturę skóry. Przykładem może być opatentowany przez polskich naukowców kolagen natywny (zwany hydratem), a także kolagen liofilizowany, mikrokolagen czy atelokolagen. Z uwagi na kosztowny proces produkcji są one jednak wykorzystywane przede wszystkim w specjalistycznych preparatach gabinetowych – ten ostatni jest np. stosowany w medycynie estetycznej jako wypełniacz zmarszczek czy ust, a także jako składnik aktywny w zabiegach mezoterapii igłowej. Jeśli spytaliby nas Państwo, jaki kolagen wybrać na zmarszczki, odpowiemy więc: aplikowany podskórnie ;). Podany w tej formie faktycznie posiada zdolność stymulacji fibroblastów do produkcji włókien kolagenowych.
Czas na plan działania - stymulujemy aktywność fibroblastów i dostarczamy skórze antyoksydantów
Zacznijmy od sformułowania podstawowej zasady: jeśli zależy nam, aby nasza skóra jak najdłużej cechowała się jędrnością, elastycznością i gładkością, a oznaki jej naturalnego starzenia były jak najmniej widoczne, najważniejszą rolą codziennej pielęgnacji będzie PREWENCJA. Pozwolimy sobie przypomnieć, że utrata kolagenu dotyczy każdego z nas już po ukończeniu 25 roku życia – na długo zanim przeciętny konsument zacznie interesować się metodami radzenia sobie z już istniejącymi zmarszczkami, zamiast zawczasu im zapobiegać.
Wśród działań prewencyjnych możemy wyróżnić trzy główne zadania:
1. Chronimy skórę przed promieniowaniem słonecznym – nie zachęcamy kolagenaz do pracy i nie zasilamy szeregów wolnych rodników,
2. Dostarczamy skórze antyoksydantów – dzielnie stawiając opór wolnym rodnikom, które już czają się na nasze włókna kolagenowe,
3.Stymulujemy nasze fibroblasty – nie pozwalamy im się rozleniwiać ;).
Z pomocą kosmetyków Ministerstwa mogą Państwo z łatwością zrealizować punkt 2 oraz 3 powyższego planu (a my mamy nadzieję, że i na punkt 1 przyjdzie czas!). W naszych recepturach czeka na Państwa szereg cennych składników aktywnych:
- witamina C (INCI: Ascorbyl Tetraisopalmitate, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid) – jest niezbędnym elementem procesu syntezy kolagenu, stymuluje aktywność fibroblastów, a przy tym chroni włókna kolagenowe, działając wielotorowo. Wspiera redukcję stanów zapalnych, wspomaga gojenie drobnych ran i podrażnień, a jako silny przeciwutleniacz skutecznie zwalcza wolne rodniki.
- aktywna forma witaminy A (INCI: Hydrogenated Retinol) – reguluje procesy odnowy komórkowej, działa regenerująco, wyrównuje koloryt skóry. Pobudza produkcję kolagenu oraz kwasu hialuronowego w skórze, poprawiając jej nawilżenie, wypełnienie i ujędrnienie. Jako antyoksydant neutralizuje wolne rodniki, zapobiegając degradacji włókien kolagenowych.
- niacynamid (witamina B3/witamina PP; INCI: Niacynamide) – działając przeciwutleniająco, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Dzięki właściwościom stymulującym fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny, zwiększa jędrność i elastyczność skóry oraz redukuje drobne zmarszczki.
- kwas ksymenowy (xymenowy, ksymenynowy; INCI: Xymenynic Acid) – posiada silne właściwości antyoksydacyjne, hamuje aktywność kolagenaz (enzymów odpowiedzialnych za rozkład włókien kolagenowych), przyczyniając się do poprawy napięcia i elastyczności skóry.
- witamina E (INCI: Tocopherol) – wzmacnia barierę naskórkową, działa uelastyczniająco, przeciwzapalnie i chroni skórę przed działaniem wolnych rodników.
- koenzym Q10 (INCI: Ubiquinone) – neutralizuje wolne rodniki, spowalnia procesy starzenia się skóry.
Spójrzmy teraz, jak synergia ich działania przekłada się na właściwości produktów Ministerstwa i efekty ich stosowania w codziennej rutynie pielęgnacyjnej. Niekwestionowanymi liderami w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej są kosmetyki z serii Róża Malina:
- Superodżywczy krem do twarzy Konfitura Róża-Malina – po 4 tygodniach regularnego stosowania skóra staje się bardziej gładka aż o 32%, poziom jej elastyczności wzrasta o 10%, a długość i głębokość zmarszczek zmniejsza się odpowiednio do 19% oraz do 16%. Aplikacja kremu poprawia ogólny wygląd skóry i daje uczucie jej wygładzenia oraz ujędrnienia.
- Serum do pielęgnacji twarzy Róża-Malina – dzięki regularnemu aplikowaniu serum skóra staje się bardziej jędrna, elastyczna i wygładzona, a zmarszczki są mniej widoczne. 28 dni regularnego stosowania to aż o 12% większa elastyczność, o 19% większa jędrność i o 12% większa gładkość skóry!
- Aktywny eliksir pod oczy i na okolice ust Róża Malina + Kwas Xymenowy – używany regularnie przez 4 tygodnie zapewnia wzrost wygładzenia skóry wokół oczu o 9,6%, a elastyczności i jędrności o 8,6%. Jeśli wydłużymy ten okres do 8 tygodni, eliksir wygładza skórę o 12,3%, a jej jędrność i elastyczność zwiększa o 10%! Skóra jest wyczuwalnie ujędrniona i bardziej sprężysta, a głębokość zmarszczek zmniejsza się do 9,2%.
Ani trochę nie ustępuje im również Hydromineralny krem do twarzy H2O z niacynamidem i witaminą E – już po nałożeniu pozostawia wyraźne uczucie odżywionej, ujędrnionej i uelastycznionej skóry. Po 4 tygodniach jego regularnego stosowania skóra staje się gładsza, a zmarszczki mniej widoczne.
Jeszcze więcej możliwości na pobudzenie produkcji kolagenu w skórze
Jeśli wśród Państwa są osoby zdeterminowane, aby dla swoich fibroblastów robić możliwie jak najwięcej, musimy wspomnieć o dwóch dodatkowych rozwiązaniach. Miejcie Państwo jednak na uwadze, że nie zastąpią one zdrowego stylu życia ani prawidłowej pielęgnacji – będą natomiast ich świetnym uzupełnieniem.
Rozruszać produkcję kolagenu
Na samym początku ustaliliśmy, że głównym zadaniem kolagenu w naszej skórze jest zapewnianie jej elastyczności oraz wytrzymałości. Nie oznacza to jednak, że możemy poddawać skórę ciężkiej próbie bez konsekwencji! Oprócz codziennej pielęgnacji warto zwrócić uwagę na nawyki, które oddziałują na nią w sposób mechaniczny.
Po pierwsze, ze skórą najlepiej obchodzić się delikatnie – nie trzyjmy jej ręcznikiem, nie naciągajmy w różne strony podczas demakijażu. Zwróćmy uwagę, czy sposób ułożenia naszego ciała podczas codziennych czynności nie sprzyja jej odkształcaniu się w konkretnych partiach, na przykład wtedy, gdy siedzimy, podpierając policzek na dłoni, albo nieustannie marszczymy czoło w grymasie niezadowolenia ;). Po drugie, traktujmy mięśnie twarzy tak jak mięśnie całego ciała – one też mogą potrzebować rozluźnienia, poprawy mobilności czy ćwiczeń. Zalet regularnego stosowania masażu oraz treningu mięśni twarzy jest wiele: poprawia krążenie, redukuje obrzęki, rozluźnia napięcia, delikatnie złuszcza naskórek, wygładza, spłyca zmarszczki, poprawia owal twarzy… A co w tej chwili dla Państwa najważniejsze, stymuluje produkcję kolagenu i elastyny :).
Ciekawostka: Jeśli chcieliby Państwo prawidłowo i skutecznie pracować nad poprawą wyglądu twarzy, poświęcając na to choćby tylko kilka minut dziennie, gorąco zachęcamy do zapoznania się z naszą siostrzaną marką Facegroovin’. Do Państwa dyspozycji przygotowałyśmy autorską aplikację mobilną do codziennych ćwiczeń, a także warszawski gabinet masażu, w którym o pobudzenie fibroblastów do pracy zadbają nasze specjalistki :).
Przez żołądek do… fibroblastów
W ostatnich latach, równolegle z branżą kosmetyczną, dynamicznie rozwija się także branża suplementów diety. W tym czasie, wraz z sekretami azjatyckiej pielęgnacji skóry, do Polski dotarł również tamtejszy trend doustnego stosowania preparatów na bazie kolagenu dla urody – dotychczas wykorzystywanych głównie w profilaktyce schorzeń stawów. Konsumenci mogą wybierać spośród szerokiej oferty kolagenowych produktów „beauty” w różnej postaci – na rynku znajdziemy kolagen w płynie lub w proszku przeznaczony do picia, czy kolagen w tabletkach. Najczęściej są one oparte na wysoce przyswajalnych hydrolizatach (peptydach kolagenowych) kolagenu rybiego, bogatego w kolagen typu I – główny budulec naszej skóry. Popularną praktyką jest również oferowanie suplementów łączących kolagen morski z witaminą C. Ich skuteczność jest jednak kontrowersyjnym przedmiotem dyskusji i wymaga potwierdzenia szerzej zakrojonymi badaniami naukowymi.
Na koniec powtórzymy jednak raz jeszcze – nawet najlepiej dobrana suplementacja nie zastąpi zdrowego trybu życia i właściwych nawyków żywieniowych. Jeśli chcą Państwo zapewnić dobrostan swoim fibroblastom, rekomendujemy przede wszystkim odpowiednie nawadnianie organizmu, spożywanie produktów bogatych w przeciwutleniacze (szczególnie witaminę C) oraz zredukowanie spożycia cukrów :).
Ciekawostka: Osoby borykające się z problemami ze stawami często otrzymują zalecenie spożywania produktów zawierających żelatynę czy długo gotowanych wywarów z kości wieprzowych lub wołowych. Wynika to z faktu, że są one bogate w kolagen. Ponieważ jednak, jak wspominaliśmy, cząsteczki kolagenu są duże i ciężkie, nasz układ pokarmowy nie przyswaja ich w całości, tylko trawi do postaci aminokwasów. W związku z tym trudno ocenić, ile kolagenu tak naprawdę dostarczamy, jedząc z radością galaretkę czy żelki ;).