Glikacja i cukry w kosmetyce - dlaczego lepiej stosować serum cukrowe niż cukier jeść


Dziś przychodzimy z wieściami z kategorii "najgorzej". Rzecz się ma trochę o słodyczach, a trochę o naszych codziennych wyborach. Okazuje się bowiem, że słodkie, które przecież tak kochamy, może być równocześnie największym wrogiem naszej skóry. Cukier, proszę Państwa, bo to nad nim się dzisiaj pochylimy, może z jednej strony zdziałać dużo złego, a z drugiej dużo dobrego. Paradoksalnie, jeśli chodzi o tego delikwenta, warto zaznaczyć, że to, co w diecie przyspiesza starzenie się skóry, w kosmetykach może działać odmładzająco i regenerująco. Jak to możliwe? No więc cukier do jedzenia i cukier w kosmetykach to dwie zupełnie różne historie. Ten słodyczowy może prowadzić do zjawiska glikacji i przedwczesnego starzenia, a ten drugi – ujęty w dobrze zaprojektowanej formule kosmetycznej – staje się niesamowitym sojusznikiem w walce o piękną, nawilżoną i promienną cerę. Czyli w skrócie, cukier cukrowi nierówny, natomiast jego mądre wykorzystanie w pielęgnacji może przynieść spektakularne efekty. Zapraszamy do fascynującego świata, w którym cukier staje się bohaterem, a nie czarnym charakterem!
Glikacja - słodki wróg młodości
Na początku porozmawiajmy o glikacji. Ten proces towarzyszy nam przez całe życie, choć niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę. Jest to skomplikowana reakcja biochemiczna, podczas której do białek w naszym organizmie przyłączają się cukry, w rezultacie tworząc tzw. końcowe produkty zaawansowanej glikacji (Advanced Glycation End Products - AGEs). Co gorsza, skutki tego procesu uwidaczniają się później na naszej skórze.
Znaczy to mniej więcej tyle, że w kontekście skóry glikacja wpływa na kolagen i elastynę, czyli dwa najważniejsze białka odpowiedzialne za jędrność, elastyczność i młody wygląd cery. Połączenie glukozy z białkami, które tworzą wspomniane produkty AGEs, usztywnia włókna kolagenowe i sprawia, że stają się one mniej elastyczne i bardziej podatne na uszkodzenia. To jest właśnie powód, dla którego nadmiar cukru w diecie może przyspieszać procesy starzenia się skóry.
A jakie widoczne skutki glikacji można zaobserwować gołym okiem? No cóż, są to, między innymi, zmarszczki, utrata elastyczności, ziemisty koloryt skóry, a nawet zmiany pigmentacyjne. Mało tego, ten proces rośnie w siłę wraz z wiekiem, a także pod wpływem promieniowania UV i zanieczyszczeń środowiska. Niestety, nie będziemy ukrywać, że jest to swego rodzaju błędne koło. Bo im więcej AGEs w naszej skórze, tym bardziej jest ona narażona na dalsze uszkodzenia.
To, co jemy, ma olbrzymie znaczenie, a gdy nasza dieta wypełniona jest mnóstwem cukrów prostych, szczególnie fruktozy, to znacząco przyspiesza procesy glikacji. Przyjrzyjmy się temu, które pokarmy wchodzą nam w paradę: to słodkie napoje, batoniki, wypieki, cukiereczki czy nawet nadmiar owoców może postarzyć naszą skórę. Tutaj, żeby wybrać odpowiednio i to co nie służy - ograniczyć. Sugerujmy się indeksem glikemicznym produktów – im jest on większy, tym gwałtowniejszy wzrost poziomu glukozy we krwi, co bezpośrednio przekłada się na intensyfikację procesów glikacyjnych.
Ale są też dobre wiadomości. Otóż możemy przeciwdziałać skutkom glikacji na kilka sposobów. Po pierwsze - oczywiście, świadoma dieta i pewne ograniczenia. Tutaj cukry proste i produkty o wysokim indeksie glikemicznym idą w odstawkę. Ale jest też druga opcja i to znacznie przyjemniejsza. Świadoma pielęgnacja skóry z wykorzystaniem odpowiednich kosmetyków da nam to, co glikacja chce nam zabrać.
Mamy tu do czynienia z fascynującym paradoksem, bo choć spożywając w nadmiarze cukier przyczyniamy się do pogorszenia stanu skóry, to niektóre cukrowe formy, zastosowane zewnętrznie w kosmetykach, mogą mieć zbawienne działanie (jednak nie całkowicie niwelujące procesy glikacji). Wśród substancji, które mają właśnie cukrową naturę, są humektanty, które wiążą cząsteczki wody i utrzymują odpowiednie nawilżanie skóry lecz nie wchodzą w reakcje z białkami (tak jak dzieje się to w przypadku glikacji).
Cukrowa rewolucja w kosmetykach - nie wszystkie cukry są sobie równe
Kiedy myślimy o cukrach, w głowie pojawia się zwykle kostka cukru i słodycze. Ale w kosmetykach nie chodzi jednak o biały, rafinowany cukier znany z naszych kuchni. Tutaj w grę wchodzi cała gama naturalnych substancji o cukrowej strukturze, które działają jak humektanty, czyli związki wiążące wodę w skórze. Wśród nich znajdują się takie składniki jak trehaloza, fruktoza, glukoza, inozytol czy sacharoza, czyli jaśniejące gwiazdy pielęgnacji, które spotkasz w wielu najlepszych kosmetykach.
Weźmy na tapet taką trehalozę. Można ją sklasyfikować jako prawdziwy cud natury - trehaloza to disacharyd obecny w wielu organizmach żywych, znany ze zdolności do przetrwania w ekstremalnych warunkach, takich jak całkowite wysuszenie czy zamrożenie. W kosmetykach ma swoją rolę jako stabilizator - chroni struktury komórkowe przed degradacją i utratą wody. Bonus: wykazuje również właściwości przeciwutleniające, chroniąc skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Kolejny w kolejce to inozytol, często nazywany witaminą B8, chociaż formalnie nią nie jest. Również ma cukrową strukturę, która w kosmetykach działa jak magnes na wodę. Jest odpowiedzialny za regulację gospodarki wodno-lipidowej skóry, wzmocnienie bariery ochronnej oraz jest ekspertem w łagodzeniu podrażnień. W relacji z inozytolem najlepiej odnajdą się skóry wrażliwe i skłonne do alergii.
W roli kosmetycznych nawilżaczy i regulatorów pH spotykamy najprostsze cukry proste, czyli fruktozę i glukozę. Te dwa cukry wiążą wodę w skórze, co pomaga utrzymać ją na optymalnym poziomie i zapobiega przesuszeniu naskórka. Natomiast znany wszystkim cukier stołowy, czyli sacharoza, w kosmetykach wykorzystywana jest nie tylko jako humektant, ale także jako delikatny eksfoliant, który usuwa martwe komórki naskórka.
Melasa, produkt uboczny przy produkcji cukru, to prawdziwa skarbnica minerałów i witamin. W kosmetykach jest ekspertką w działaniu odżywczym, regenerującym i łagodzącym – jest po prostu świetna we wspieraniu naturalnych procesów odnowy skóry.
Wszystkie te składniki łączy jedno - mają związek z cukrem, ale mają też ważną wspólną cechę - w przeciwieństwie do cukrów w diecie, nie powodują glikacji białek skóry. Ich supermocą jest to, że działają jako humektanty, czyli pomagają utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia. Jest to naprawdę kluczowe dla spowolnienia procesów starzenia się skóry.
Kolejną zaletą cukrów w kosmetykach jest to, że często znakomicie współgrają z innymi składnikami aktywnymi, takimi jak kwasy (mlekowy, glukonolakton, maltobionowy), niacynamid czy peptydy. Taka synergia to prawdziwa bajka, która pozwala osiągnąć wielowymiarowe efekty pielęgnacyjne - od głębokiego nawilżenia, przez regulację wydzielania sebum, po wygładzenie i rozjaśnienie skóry. Cud-miód i orzeszki, czy tam, po prostu, cukier :)
Cóż jeszcze wartościowego w tych konkretnych cukrach? A na przykład to, że w kosmetyce często pozyskiwane są ze źródeł naturalnych. I super, to dodatkowo zwiększa ich wartość w oczach świadomych konsumentów. Tutaj kilka przykładów: melasa z cukru Wasanbon, oligosacharydy z bawełny czy trehaloza to te sprytne składniki, które łączą skuteczność z troską o środowisko.
Ministerstwo i cukier to piękny związek - w Ministerstwie doskonale rozumiemy potencjał cukrów w pielęgnacji skóry. W produktach z serii "Cukier" znajdziesz starannie dobrane kompozycje różnych form cukrów, które wspólnie tworzą wspaniałą synergię, która oferuje wielowymiarowe działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące.
Cukrowe skarby Ministerstwa Dobrego Mydła - pielęgnacja, którą pokochasz
W Ministerstwie stworzyliśmy wyjątkową serię kosmetyków o nazwie "Cukier", właśnie po to, by podkreślić dobroczynne aspekty i działanie cukrów. Okrasiliśmy je składnikami aktywnymi, z którymi tak wspaniale współpracują. Produktów w tej linii jest sporo, a każdy z nich jest odpowiedzią na konkretne potrzeby skóry, dzięki czemu każdy może znaleźć coś dla siebie. Seria Cukier jest wyjątkowa i oferuje kompleksową pielęgnację opartą na najnowszych odkryciach kosmetologii.
Cukier - łagodny, nawilżający tonik do twarzy
Na początku tonik. Zdawać by się mogło, że w codziennej pielęgnacji nadal jest to kosmetyk często pomijany, a powinno być odwrotnie! Tonik to istotny element pielęgnacji, dlatego w Ministerstwie stworzyliśmy coś, po co chce się sięgać. Tonik Cukier błyskawicznie przywraca skórze optymalne pH po oczyszczaniu, ale także dostarcza jej przy tym cennych składników aktywnych.
Tonik Cukier zawiera 3,5% mieszankę kwasów, w tym glukonolakton i kwas maltobionowy (PHA) oraz kwas mlekowy (AHA). Wszystko to pozwala mu z gracją wyrównywać pH skóry, a także delikatnie złuszczać martwe komórki naskórka, dzięki czemu skóra staje się miękka, gładka i rozjaśniona. Wzbogacony o niacynamid, który wspiera regenerację skóry, zmniejsza widoczność porów i niedoskonałości oraz ujednolica koloryt. W skrócie, połączenie składników - doskonałe.
Ale, jak to z nami bywa, to nie wszystko. W toniku Cukier zawarliśmy dodatkowo humektanty, w tym wspomniane wcześniej cukry, które pomagają w utrzymaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry, i które stanowią siłę tego produktu. Jednym z nich jest średniocząsteczkowy hialuronian, który tworzy na powierzchni skóry delikatny film, ograniczający ucieczkę wilgoci. Natomiast propanediol ułatwia wnikanie składników aktywnych w głębsze warstwy skóry. Team 'humektanty' jest naprawdę mocny w tym produkcie.
Dodatkowym atutem są fermenty i ekstrakty, które pozytywnie wpływają na mikrobiom skóry. Wśród nich znajdziemy ferment z bambusa, bioferment Yerba Santa i ferment z rzodkwi. Wszystkie wspierają skórę w regeneracji i dostarczają jej dodatkowej dawki nawilżenia.
Tyle dobroci to i mnóstwo efektów. Badania aparaturowe testujące efekty regularnego stosowania toniku Cukier mówią same za siebie. Wykazały wzrost poziomu nawilżenia skóry o niemal 10%, zwiększenie jędrności i elastyczności skóry oraz widoczne zmniejszenie porów średnio o 30%. Co więcej (i wspanialej) 100% uczestników badań potwierdziło, że tonik jest łagodny dla skóry, sprawia, że staje się ona bardziej miękka w dotyku i wspomaga jej regenerację.
Wartość pH toniku to 3,1-3,6 – poziom, który pozwala na szybkie i skuteczne działanie zawartych w nim kwasów. Co ważne, tonik już po kilku minutach przywraca pH skóry do optymalnego poziomu, dzięki czemu można bezpiecznie przejść do kolejnych etapów pielęgnacji.
Cukier - lekkie serum nawilżające
Serum, skoncentrowana dawka składników aktywnych, które działają na konkretne problemy skóry. Serum Cukier od Ministerstwa Dobrego Mydła to nawet trochę coś więcej niż serum, to prawdziwy booster nawilżenia i odżywienia, który można stosować samodzielnie lub łączyć z ulubionym kremem czy olejkiem.
Serum stworzone zostało na bazie kojącego hydrolatu ze świetlika lekarskiego, oraz ugruntowane na kompleksie cukrów (melasa, trehaloza, sacharoza, fruktoza, glukoza, inozytol), które intensywnie nawilżają skórę. Dodatkowo wzbogacone jest o składniki wspierające nawilżenie, czyli propanediol, kwas hialuronowy i mocznik.
Co ważne, w serum znajdziemy również niacynamid, który stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, a jak pamiętamy, są to białka odpowiedzialne za jędrność, ale też narażone na glikację. Niacynamid zapobiega powstawaniu zmarszczek i zmniejsza oznaki starzenia się skóry. Na uwagę zasługuje także kompleks aminokwasów (seryna, alanina, glicyna, kwas glutaminowy, lizyna, treonina, arginina, prolina), który dogłębnie nawilża skórę i działa przeciwzmarszczkowo.
Akordem wieńczącym tę symfonię są ceramid NS i fitosterole, które odbudowują i wzmacniają barierę skórną, zapewniając długotrwały efekt nawilżenia. Z kolei ferment z bakterii Bacillus wzmacnia skórę, zwiększając poziom jej nawilżenia poprzez stymulację produkcji lipidów.
Co wyróżnia serum Cukier? Rozkosz rozpoczyna się już od pierwszego użycia - lekka, przyjemna konsystencja, która nie obciąża skóry, nie klei się i nie roluje po nałożeniu. Serum natychmiastowo się wchłania i jest dobrym wyborem zarówno rano, jak i wieczorem. Doskonale łączy się w pary – będzie super duetem z ulubionym kremem, olejkiem czy olejowym serum do twarzy. Tutaj po prostu mieszamy ze sobą obydwie dozy kosmetyków w zagłębieniu dłoni lub możemy zaaplikować je warstwowo.
Z wyników badań aplikacyjnych jesteśmy dumni, są naprawdę imponujące - 100% badanych potwierdziło, że serum zmniejsza suchość skóry i zapewnia jej nawilżenie, wspomaga regenerację, sprawia, że skóra staje się bardziej promienna oraz poprawia jej kondycję i ogólny wygląd. Co najlepsze, i jest to wręcz wisienka na torcie, również 100% badanych zadeklarowało, że poleciłoby serum Cukier bliskiej osobie!
Cukier - wygładzająca maska do twarzy z kwasem bursztynowym
A teraz idealne dopełnienie linii Cukier – intensywnie odżywcza, wygładzająca maseczka do twarzy, szyi i dekoltu o kremowej konsystencji i czarującym zapachu waty cukrowej. To prawdziwe wielofunkcyjne cudo, które można stosować na kilka sposobów: jako klasyczną maseczkę zmywaną po kilkunastu minutach, jako maskę-krem na noc (w zastępstwie do codziennego kremu do twarzy) lub jako punktową "kurację" na niedoskonałości.
Głównym bohaterem tej maski jest kwas bursztynowy (Succinic acid), którego multi-taskową rolą jest złuszczanie, ograniczanie powstawania zaskórników i niedoskonałości, zmniejszanie widoczności porów i znaczące ograniczanie wydzielania sebum. Ten składnik jest wybitny w pielęgnacji cer tłustych, ze skłonnością do trądziku.
W masce znajdziesz również glukonolakton, który nawilża, wyrównuje koloryt skóry, wygładza, wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwtrądzikowe. Do współpracy z nim zaprosiłyśmy kwas maltobionowy, alantoinę, niacynamid, ale nie zapomniałyśmy też o ceramidzie NS, fitosterolach i trehalozie, które wspierają odbudowę bariery ochronnej skóry.
Wiemy - jest tego sporo, ale ten zachwycający zestaw składników aktywnych uzupełniony jest kolejną listą wspaniałości, więc zapnijcie pasy. Prebiotyczna inulina, hydrolizowany ekstrakt z nasion bawełny, oligosacharydy, japoński, upcyklingowany ekstrakt z ryżu siewnego oraz melasa z cukru Wasanbon - grupa specjalna od spraw skórnych. Dodatkowo maska zawiera kompleks aminokwasów, mleczan sodu i PCA - składniki NMF (Natural Moisturizing Factor), które dogłębnie nawilżają skórę.
Maska Cukier + kwas bursztynowy przywraca skórze blask, redukuje przebarwienia i sprawia, że skóra wygląda promiennie i zdrowo. Pomaga również uporać się z liczbą zaskórników i widocznością porów, zmniejszając ich liczbę o 30%. Dzięki maseczce na podorędziu i przez to - w regularnym użyciu, skóra przestaje nadmiernie się przetłuszczać, możliwość pojawienia się nowych niedoskonałości spada, a te już obecne na skórze znikają szybciej.
Badania aparaturowe maski Cukier dają powody do uśmiechu – potwierdzają bowiem skuteczność maski. Przyjrzyjmy się więc rezultatom: zmniejszenie liczbę porów (dużych o 30,3%, małych o 31,1%), zmniejszenie wydzielanie sebum o 18%, zmniejszenie szorstkości naskórka o 8,4%, wzrost nawilżenia skóry o 8,9% oraz zmniejszenie wydzielanie melaniny (a przez to: rozjaśnienie oraz redukcja przebarwień) o 6,4%.
Last but not least, pH maseczki wynosi około 3,5-4, co zapewnia optymalne działanie zawartych w niej kwasów. Ale uwaga, ze względu na intensywne działanie, przy pierwszym użyciu warto nałożyć kosmetyk na niewielki obszar skóry i obserwować reakcję skóry. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
Dlaczego warto postawić na cukry w kosmetykach?
Krótkie podsumowanie: cukry w kosmetykach radzą sobie bardzo dobrze - nawilżają, a także wspierają naturalne procesy regeneracyjne skóry. W przeciwieństwie do tych cukrów, które lądują w naszych brzuchach i mogą przyspieszać procesy starzenia poprzez glikację, cukry aplikowane zewnętrznie działają jako humektanty, wiążąc wodę w skórze i zapobiegając jej utracie.
Seria Cukier od Ministerstwa Dobrego Mydła to kompleksowa odpowiedź na potrzeby różnych typów skóry. To próba ujęcia całej tej cukrowej dobroci w jeden temat, podzielony na kilka kosmetyków. Mamy tu łagodny tonik nawilżający, który przywraca skórze optymalne pH i dostarcza cennych składników aktywnych. Mamy też lekkie serum nawilżające, które intensywnie nawilża i odżywia skórę, nie obciążając jej. Z kolei wygładzająca maska z kwasem bursztynowym działa wielotorowo - nawilża, wygładza, redukuje niedoskonałości i przywraca skórze blask.
Wszystkie produkty z serii Cukier łączy jedno - potencjał cukrów jako składników aktywnych w kosmetykach. W połączeniu z innymi starannie dobranymi komponentami, tworzą one synergiczne formuły, które wspaniale dbają o kondycję i wygląd skóry. Są efekty i są piękne!
Produkty z serii Cukier są wegańskie. Warto również podkreślić, że te słodkie kosmetyki zamknięte są w opakowaniach ze szkła biofotonicznego, które zapewnia wysoką ochronę przed światłem widzialnym, chroniąc najwrażliwsze surowce przed utratą skuteczności działania.
Mamy nadzieję, że po lekturze już nie będziesz mieć wątpliwości czy lepiej stosować serum cukrowe czy jeść cukier. Postaw na cukrowe kosmetyki, które skutecznie zadbają o Twoją skórę, nie powodując przy tym niepożądanych efektów glikacji. A cukier w diecie...no coż, im go mniej, tym lepiej. Seria Cukier od Ministerstwa Dobrego Mydła to doskonały wybór dla wszystkich, którzy cenią sobie naturalną, skuteczną i świadomą pielęgnację, oraz dla tych, którzy kochają cukier, ale taki, który nie zaszkodzi ich skórze :)